List otwarty do Czesława Langa
Posted on 07. Zář, 2005 by admin in EXTRA
Szanowny Panie Langu!
Kiedy rok temu po ostatnim etapie gratulował mi Pan zwycięstwa w Tour de Pologne, to właśnie Pan powiedział, że zobaczymy się na starcie 62 edycji wyścigu… Teraz to ja muszę powiedzieć, że trudno jest mi pogodzić się z faktem, że na tegoroczny Tour de Pologne nie zostałem zaproszony, i jeszcze trudniej z tym, że nikt nawet nie spróbował wyjaśnić ani mnie, ani mojej drużynie Acqua e Sapone, dla czego jest nasza obecność na polskich drogach niepożądana.
Pan może oczywiście zaoponować, że wyścig ma nowy statut oraz że moja drużyna nie należy do kategorii Pro Tour, dla której teraz polskie etapy organizowano. Tak, to prawda, że obecnie związany jestem umową z drużyną, której nie udało się zakwalifikować do Pro Tour. Jednak właśnie dla takich przypadków istnieją przecież tzw. „dzikie karty”. Jeżeli karty zostają przeznaczone do zapewnienia jak najszerszego uczestnictwa krajowych zawodników, nie rozumiem, dla czego Pan w ogóle ubiegał się o włączenie tej imprezy do Pro Tour …
Wszędzie na świecie, na wszystkich konkursach sportowych, obowiązuje ogólnie, że obrońca zwycięstwa ma honorowe miejsce między uczestnikami oraz organizatorzy i widzowie uważają go za ozdobę pola startowego. We wszystkich tradycyjnych i respektowanych wyścigach kolarskich taki zawodnik otrzymuje symbolicznie numer startowy 1. Poza tym ja wygrałem wyścig Tour de Pologne nie tylko w zeszłym roku, ale również w 2001 roku i podejrzewam, że od momentu, kiedy startują tutaj drużyny profesjonalne, nikt inny nie wygrał w wyścigu dwa razy. Pan jest prawdziwym znawcą, na pewno zauważył Pan, że kiedykolwiek brałem udział w ostatniej czasówce, udało mi się w niej też zwyciężyć. I w czasie, który minął od mojego zeszłorocznego pierwszeństwa, zostałem rekordzistą świata w jeździe godzinnej. Jakie inne rekomendacje miałem jeszcze dostarczyć Panu?
Na prawdę jest mi bardzo przykro, że w sposób, powiedzmy, administracyjny zabronił mi Pan stanąć do obrony pierwszeństwa w wyścigu, który bardzo lubię, który długotrwale staram się propagować oraz który jest w moim sercu – jeżeli Pan pozwoli – też trochę „mój”, dzięki sukcesom, które udało mi się tutaj osiągnąć … Pańskie postępowanie w tej sprawie uważam za skrajne niesportowe, za złamanie zasad fair play. Jest mi przykro tym bardziej, że pomimo wszystko bardzo Pana szanuję jako człowieka, który właśnie temu wyścigu poświęcił mnóstwo pracy i wysiłku, wyobrażalnego tylko dla maloktórego człowieka.
Na prawdę szczerze życzę 62. edycji wyścigu Dookoła Polski powodzenia. I Panu osobiście, jako jego dyrektorowi, wiele sukcesów i niezbędnego szczęścia.
Ondřej Sosenka